Festiwal dmuchania w gwizdek
Nam chodzi o zupełnie inne rzeczy
O zupełnie inną tinkturę kiszonek
Kobieta zaczyna się od pasa w dół
Mężczyzna dźwiga połowę
Poranna dyskusja o tamie
Na festiwalu dmuchania w gwizdek tańczy dwóch kulawych
Słońce ma zapał ofiary
Tajniak znów podłożył psa
Zna on tylko pewną gamę zapachów
Teraz na plecach rośnie mi róg
Przyciąga gwiazdy i schodzą dookoła świata
Strunowce głaszczą ogon psa
Skrzypce wychodzą z morza