[W pół godzinki sprzedałem wszystkie zabawki…]
w pół godzinki sprzedałem wszystkie zabawki
amerykańskie w dotyku
zagajali po kilku naraz o cenę
ledwo nadążałem śpiewać
kombinowali baterie żeby sprawdzić czy działa
targowali ostro
zanim koledzy rozłożyli swoje
smutne planszówki scyzoryk aparat
moje zabawki przeszły do rąk dorosłych
poszybowały na giełdzie
Czy to jest to chamstwo?
Czy to jest to chamstwo, które przyszło do naszej szkoły?
Po pierwsze wypluj gumę. Po drugie wyjmij ręce z kieszeni.
Widziałem go wtedy po raz pierwszy i taki już został do matury.
Z dłońmi w kieszeniach dżinsów. Z gumą w wąskich ustach.
Liceum z tradycjami. Ale raz przyuważyłem go
w wagonie wukadki, przez szybę. Pomachał mi nawet,
niepodobny.
[Trącał nas odkurzaczem…]
trącał nas odkurzaczem
przez całą noc
różnymi końcówkami
kiedy spaliśmy pokotem
po imprezie chłopcy i dziewczyny
bez ubocznych zamiarów
mój kolega przepraszam
z siódmej i ósmej klasy
nie spaliśmy dobrze
ponieważ nie ustawał
w trącaniu nas odkurzaczem
nie wiem co się mu stało
co się z nim stało
Tynk
całymi latami
remonty chodziły
krok w krok za mną
gdzie nie zagrzałem miejsca
zaraz hajda skuwać tynk
wymieniać armatury
„babcia miała swoje lata
mieszkanie wymaga gruntownego remontu”
(chodzi o cudzą babcię)
zostawiam późnych wnuków
i wracam na swoje piętro
zatykam uszy na łóżku
zamykam oczy na śladach
Z balkonu
myślałem że wypuścił drona
a on spuścił psa ze smyczy
obroża w kolorowych migających lampkach
w dziwnych jak na drona susach nad ziemią
dopiero mi styknęło w oku
poczułem się wtedy jak Kopernik
pies się rozhasał na ciemnym trawniku
jakby pisał wszystkimi nogami