Archanioł

 

W tym miejscu spotykają się wszyscy żebracy. 

Są nieświadomi. Budzą się ze snu podczas 

przejażdżki. Dalej droga nie istnieje,

linia staje się kręgiem. Strażnik ze sponiewieranym okiem 

wstaje od stołu i łapie ich za szyje. 

 

Przyjeżdżam tu kilka razy w miesiącu. Krążę 

wokół wielkiego stawu. Wielkie budynki rzucają 

ażurowe światło na śniętą rybę.

 

Jeśli myślisz, że podróż jest świadoma, 

wylądowałeś na opuszczonym wysypisku. 

Podróż kończy się siłą szlaków i nigdy nie odda ci 

twojego ciepła. 

Idź w las, znajdź wiersz!